Hallands Väderö, czyli bezludna wyspa na północnym zachodzie Skåne

O istnieniu wyspy Hallands Väderö nie miałam pojęcia jeszcze do wiosny tego roku. Z resztą chyba nikt, z kim rozmawiam, nie wiedział, że jest taka wyspa. Wszyscy znają i odwiedzają bardziej popularną wyspę Ven, ale mało kto zapuszcza się bardziej na północ Skåne w poszukiwaniu pięknej natury i przygody. A szkoda. Chociaż może dzięki temu, wyspa ta pozostaje w dalszym ciągu dzika i niezniszczona?

Hallands Väderö leży na granicy Skåne z Halland i własnie od nazwy tego drugiego regionu pochodzi jej nazwa. A Väderö oznacza Wyspę Pogodową. Wyspa ma powierzchnię zaledwie 3 km2 jest niezamieszkała, a od 1958 jest to rezerwat przyrody. Jedynie w czasie wakacyjnym na wyspę kursują niewielkie statki zabierające tam turystów z pobliskiego Torekov. Na wyspie można latem zamieszkać w starych zabudowaniach należących do latarni morskiej bądź leśniczego.

Mini Muzeum Morskie w Torekov

Wyspa charakteryzuje się łagodnym klimatem (to podobno jedno z najcieplejszych miejsc w Szwecji) oraz różnorodnym krajobrazem. Na północy większość lasu została wycięta i zamieniona w pastwiska dla krów, owiec i koni, natomiast na południu wyspy las bukowy jest w dalszym ciągu gesty, prawie nietknięty, a zawdzięcza to prawdopodobnie utrudniającemu dostęp kamiennemu ogrodzeniu. Na wyspie mieszkają zające, żmije (na szczęście żadnej nie spotkaliśmy) oraz wiele gatunków ptaków, a na wybrzeżu można spotkać foki. Nawet są organizowane specjalne wycieczki statkiem w celu poszukiwania i obserwacji właśnie tych zwierząt. Wybrzeże również jest dosyć zróżnicowane. W większości jest skaliste z małymi zatoczkami, ale w niektórych miejscach są piaszczyste albo kamieniste plaże, gdzie wejście do wody jest łagodne.

Dojrzałe w słońcu jeżyny
W stronę Latarni Morskiej

Na terenie wyspy wyznaczono kilka szlakow. Szlak czerwony jest szeroki i wygodny do pokonania np z wózkiem dziecięcym (nim poruszają się tez quady, które są jedynym środkiem transportu na wyspie). Szlaki niebieskie i czarne są wąskimi ścieżkami prowadzącymi przez las po kamieniach bądź kładkach. Pamiętajmy jednak, że to naprawdę malutka wyspa. Z portu do latarni morskiej leżącej na północy wyspy to jedynie 1,5 km, a do malutkiego muzeum leżącego na południu 1,9 km. Jedyną infrastrukturą na wyspie jest kiosk z lodami i hot dogami zaraz przy porcie Sandhamn, gdzie dopływa większość statków z Torekov (podobno niektóre pływają do Kappelhamn, ale chyba nie w tym sezonie). W kilku miejscach są też rozmieszczone toalety.

Magiczny taniec ptaków

Nam tym razem udało się poznać jedynie północną część wyspy. Przeszliśmy spacerem czerwoną trasą do latarni morskiej zajadając się po drodze dojrzałymi w słońcu jeżynami (jest ich tam masa o tej porze roku). Tuż przy latarni morskiej byliśmy świadkami niesamowitego przedstawienia. Setki malutkich ptaszków wzbijały się w powietrze całym stadem, żeby chwilę później osiąść na pobliskich krzewach. I po minucie znowu to samo. Staliśmy jak urzeczeni dłuższą chwilę. Do portu wróciliśmy okrężną trasą niebieską prowadzącą przez dziki i gęsty las. Na więcej nie starczyło nam sił i chęci, bo był spory upał i dzieci chciały na plażę i do wody 🙂 Jedynie Tomek pobiegł jeszcze lasem na południe wyspy zajrzeć do Väderömuseet. Następnym razem (a mamy nadzieje, że taki będzie) koniecznie wybierzemy się właśnie na południową część wyspy i poszukamy tam innych, piaszczystych plaż. Plaża, na której my się rozłożyliśmy była co prawda piaszczysta, ale wejście do wody było już po kamieniach, a bez specjalnych butów, to niezbyt przyjemne. Chociaż dzieciom to nie bardzo przeszkadzało i bardzo chętnie się kąpały.

Niebieska trasa prowadząca przez las
Plaza przy porcie Sandhamn
Plaza gdzieś na południu wyspy

Nasze dzieci były najbardziej zachwycone możliwością zbierania jeżyn, obserwacją ptaków i kąpielą w morzu, więc dla nas sierpień to był idealny moment na wizytę na wyspie. Widoki i przyroda są na prawdę piękne i bardzo chętnie tam wrócimy w przyszłym roku.

Info praktyczne:
Statki na wyspę odpływają z portu w Torekov. Bilety teoretycznie można kupić w kasie w porcie, ale w tym roku ze względu na pandemie liczba pasażerów była oczywiście bardzo ograniczona, więc lepiej było kupić je przez internet i mieć pewność, że na statek wejdziemy. Jako, że większość osób chce wracać na ląd jak najpóźniej się da, o ostatniej godzinie zostaje wysyłany na wyspę większy statek (albo nawet 2), tak żeby wszyscy się zmieścili 🙂
Pamiętajmy, żeby zabrać ze sobą piknik. Wodę można sobie nalać z kranu obok kiosku.

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. 3 października, 2023

    […] To niewielka wysepka położona u zachodniego wybrzeża Skåne. Ma powierzchnie jedynie 3 km2 i jest niezamieszkała. Latem kursują na nią promy z Torekov i jest to idealne miejsce na oderwanie się od innych popularnych zatłoczonych miejsc. Wyspa nie jest ani w połowie tak popularna jak wyspa Ven, więc na prawdę warto ja odwiedzić i spędzić tam jeden dzień na spacerowaniu, obserwacji ptaków i plażowaniu. Nam się bardzo podobało i nasze szczegółowe wrażenia znajdziecie TU. […]

Leave a Reply