Pożegnanie z Kretą (4-5.09)

Dzień 14, czyli pożegnanie

Pojechaliśmy jeszcze raz do Falasarny na plażę, ale niestety nas stamtąd wywiało. Wiatr był tak duży , że nie dało się nawet spokojnie leżeć, a fale były ogromne. Gabrysia ponownie odmawiała wejścia do wody, aż w ostatniej chwili dała się przekonać, żę skakanie przez fale jest super.

Ostatnie popołudnie spędziliśmy na basenie, a potem wyrzuciłam Gabrysię z tatą na spacer, żeby nas w spokoju zapakować.

IMG_8701

IMG_8728

IMG_8739

Dzień 15, czyli powrót do domu

Jako, że lot mieliśmy w południe, Gabrysia przespała prawie 2 godziny, potem zjadła jogurciki i jakoś dotarliśmy do domu cali i zdrowi.

Możesz również polubić…

Leave a Reply