Dlaczego warto wyjechać na wakacje z KRAULem

Jak już wcześniej wspomniałam, wyjazd organizowany był przez klub sportowy KRAUL z Krakowa. Jako, że zajmują się organizacją zajęć sportowych (i nie tylko) oraz obozów dla dzieci od lat, wiedzą co robią.

W swojej ofercie mają standardowe obozy oraz wczasy rodzinne, na których my byliśmy. W praktyce oznacza to, że obowiązkiem rodzica jest dziecko doprowadzić w pełnym rynsztunku do autobusu wyjeżdżającego na stok, potem dziecko odebrać z tego autobusu, nakarmić obiadem i dopilnować, żeby zdążyło na kolejne zajęcia. Nie oznacza to oczywiście, że nie można spędzić popołudnia z dzieckiem, ale zajęcia organizowane przez instruktorów są na pewno o wiele ciekawsze dla dziecka 🙂 Są wyjazdy na halę sportową, zajęcia na basenie, judo, taniec, robotyka, zajęcia plastyczne, a po kolacji dyskoteki, karaoke itp

Gabrysia i Mikołaj jako jedni z najmłodszych uczestników obozu (były młodsze dzieci, ale w ogóle nie brały udziału w zajęciach) nie skorzystali ze zbyt wielu zajęć, ale nie dlatego, że nie mogli, tylko po prostu nie chcieliśmy ich wysyłać na siłę. Razem poszliśmy na basen oraz na zajęcia z robienia mydełek, a Mikołaj pojechał nawet sam na halę gimastyczną.

Jako, że nasze dzieci nie korzystały z zajęć popołudniowych, my nie mieliśmy okazji, żeby skorzystać z zajęć dla rodziców, a do wyboru był nordic walking, fitness, basen.

No i najważniejsze, czyli nauka jazdy na nartach. Wszyscy instruktorzy byli świetni, grupy małe i dobrze zorganizowane. Dzieci jeździły na nartach codziennie przed południem i wtedy my – rodzice mogliśmy sami poszusować na większym stoku. Oczywiście można pojechać na inny stok albo zostać w ośrodku jeżeli ktoś nie ma ochoty na narty, ale my towarzyszyliśmy naszym dzielnym narciarzom każdego dnia. W końcu trzeba dawać dzieciom przykład 🙂

Więcej o nauce jazdy na nartach już w następnym poście 🙂

image

image

image

image

image

image

Możesz również polubić…

Leave a Reply