Mediolan, co warto zobaczyć

W tym roku po raz kolejny wybraliśmy się na zimowe narciarskie szaleństwo do słonecznej Italii. I po raz kolejny postanowiliśmy przy okazji zobaczyć coś więcej niż tylko stoki narciarskie (o tym w osobnym poście). Tym razem padło na największe miasto Lombardii, czyli Mediolan. Tomek był w Mediolanie wielokrotnie i nie jest to jego ulubione włoskie miasto, ale że już w poprzednich latach odwiedziliśmy kilka innych miejsc w okolicy, a w Mediolanie nas jeszcze z dziećmi nie było, to wybór był prosty. Mediolan zwiedzaliśmy wynikowo w 2 częściach: zaraz po przylocie do Włoch oraz przed wylotem do domu (mieliśmy się spotkać ze znajomymi w Trento, ale niestety musieliśmy to odwołać i wróciliśmy jeszcze raz do Mediolanu).

Mediolan to spore miasto, jest w nim wiele muzeów, ciekawych dzielnic oraz galerii handlowych. A co nam udało się zobaczyć, w 2,5 dnia? Pierwszego popołudnia postawiliśmy na spokojne spacerowanie po mieście i podziwianie najważniejszych punktów miasta raczej z zewnątrz. Pozostały czas poświeciliśmy na 2 muzea, które powinny zainteresować większość dzieci 🙂

Porta Garibaldi

Castello Sforzesco/ Zamek Sforzów

To średniowieczny zamek położony przy sporych rozmiarów parku Sempione. Na terenie zamku znajduje się kilka muzeów, m.in. Muzeum Sztuki Antycznej, Egipskiej, Instrumentów i Mebli. My mając jedynie wolne popołudnie, nie planowaliśmy zwiedzania wnętrz, ale chętnie przespacerowaliśmy się po zamkowym dziedzińcu oraz parku, gdzie w lutym odbywa się karnawał i był lunapark (z którego nie skorzystaliśmy, ku niezadowoleniu Gabi i Adasia). Szczegółowe informacje o cenach wstępu do zamku znajdziecie TU.

Zamek Sforzów
Fontana di Piazza Castello

Katedra w Mediolanie

Katedra Narodzin św. Marii w Mediolanie, to bez wątpienia symbol miasta. Ta piękna gotycka, marmurowa katedra to jedna z najbardziej znanych budowli we Włoszech. Odwiedzając Mediolan w lipcu 2009 roku nie zostałam do niej wpuszczona ze względu na odkryte ramiona (miałam mega skromną sukienkę bez rękawów, za to inne panie z biustem na wierzchu, ale zakrytymi ramionami mogły spokojnie wejść). Tym razem nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie, bo dzieci były już zmęczone, a cena nie mała (16€ za dorosłych, więcej info TU)

Duomo di Milano

Galleria Vittorio Emanuele II

Każdy kto odwiedza Mediolan koniecznie chce się chociaż przespacerować po tej słynnej galerii handlowej. Dla chętnych zakupy w Prada, Gucci, Louis Vitton itd
Przy wyjściu z galerii od strony Piazza della Scala (tak, przy tym placu mieści się słynny Teatro alla Scala), znajduje się Muzeum World of Leonardo da Vinci. My trochę żałujemy, że nie odwiedziliśmy właśnie tego muzeum, gdyż jest ono w całości poświęcone sztuce i twórczości Leonarda da Vinci.

Galleria Vittorio Emanuele II

Naviglio Grande

To kanał łączący rzekę Ticino z portem w Mediolanie, który niegdyś był ważnym środkiem transportowym. Obecnie nadbrzeżne kanału w centrum Mediolanu, to popularne klimatyczne miejsce z masą knajpek. My zawitaliśmy tam tylko na krótki spacer i lody podczas ostatniego wieczoru w Mediolanie.

Naviglio Grande

Muzeum Historii Naturalnej w Mediolanie

Już sama nie wiem ile tego typu muzeów odwiedziliśmy, ale ewidentnie Adam i Gabi nie maja dość, bo gdy dostali wybór, co chcą robić, to jednogłośnie wybrali właśnie to miejsce. Muzeum jest spore, a jego zwiedzanie zajęło nam niecałe 2 godziny. Bilety są tanie, bo kosztują tylko 5€ za dorosłych, a dzieci do 18 lat wchodzą za darmo.

W muzeum znajdują się m.in. wystawy poświęcone minerałom (tak nasze dzieci lubią oglądać kamienie szlachetne), dinozaurom i skamienielinom oraz ewolucji człowieka. Jest również masa wypchanych zwierząt oraz dioramy przedstawiające zwierzęta w ich naturalnym środowisku.

Informacje o godzinach otwarcia oraz cenach biletów znajdziecie TU.

Piękny budynek Muzeum
Wystawa poświęcona dinozaurom
Jedna z dioram przedstawiająca żółwie z Galapagos

Muzeum Nauki i Techniki Leonarda da Vinci

Ostatniego dnia w Mediolanie, odwiedziliśmy kolejne muzeum. Nie mylcie go z wcześniej wspomnianym Światem Leonarda da Vinci. To muzeum, nosi jedynie imię słynnego twórcy i tylko jedna wystawa jest poświęcona jego twórczości. Muzeum jest ogromne. Zwiedzaliśmy je 3 godziny, a pewnie można by i więcej. Niektóre wystawy nas zbytnio nie porwały (jak np historia rewolucji przemysłowej), ale wystawy na których Adaś znalazł pierwsza PlayStation, albo stare telefony były ciekawe. W Muzeum znajduje się cała hala poświęcona historii kolei z wielkimi lokomotywami i tramwajami, jest cześć poświęcona statkom i lotnictwu (wraz z żaglowcem, katamaranem Luna Rosa oraz wieloma samolotami). Na zewnątrz muzeum stoi łódź podwodna (którą można zwiedzać tylko z przewodnikiem o wyznaczonych porach) oraz model rakiety Vega. Jest również wystawa poświęcona produkcji stali, wyprawom w kosmos (gdzie możemy zobaczyć kawałek skały księżycowej) i wiele innych.
Bilety są już droższe niż do Muzeum Historii Naturalnej, bo kosztują 10€ za dorosłego i 7,5€ za dziecko (za darmo poniżej 3 lat). Szczegóły na stronie muzeum.

Pierwsza Play Station
Kalejdoskop
Łódź podwodna
Żaglowiec w Morskiej części Muzeum

Chinatown

Wiem, że być może odwiedzanie Chinatown we włoskim mieście brzmi dziwnie, ale to w Mediolanie jest warte spaceru. Masa sklepików i knajpek z chińskim jedzeniem plus bardzo fajny wieczorny klimat.

Jedzenie

Nie napisze Wam nic w stylu „najlepsza pizza w Mediolanie” itp, ale wspomnę miejsca, gdzie my jedliśmy:

EATALY (obok Porta Garibaldi) – to właściwie połączenie włoskich delikatesów i food courtu. Jeżeli szukacie typowo włoskich produktów, albo macie ochotę na przekąskę czy lancz, to zajrzyjcie.

Ciacco – lodziarnia niedaleko Duomo. Pyszne włoskie lody w wielu ciekawych smakach.

Gelateria Orso Bianco – zajrzyjcie po lody spacerując wzdłuż Naviglio Grande.

Pizzeria napoletana Le tre stelle – pyszna pizza neapolitańska. My trafiliśmy na nią w drodze do Muzeum Nauki i Techniki.

Pepe Verde – lokalne włoskie jedzenie w okolicy naszego pierwszego hotelu.

Pizzeria napoletana Le tre stelle
Lody w Ciacco

Hotele

W Mediolanie spaliśmy 1 noc zaraz po przylocie do Włoch. Wybraliśmy raczej budżetowy (jeżeli można w ogóle tak jeszcze coś nazwać) hotel MEININGER Milano Garibaldi. Nie jest on może blisko centrum, ale w 5 min zajdziemy do stacji metra albo tramwaju. Pokoje czyste, łóżka wygodne, śniadanie smaczne, kuchnia do dyspozycji gości.

Ostatnią noc przed powrotem do domu spaliśmy już na obrzeżach Bergamo w hotelu Residence Borgo Brianteo, który mogę Wam polecić z całego serca. Lokalizacja może nie jest najlepsza (ale nada się jeżeli macie samochód i w planie wycieczki po okolicy), ale hotel jest na prawdę fantastyczny. Pokoje rodzinne są bardzo duże, z aneksem kuchennym. Łóżka mega wygodne, śniadanie pyszne, a do tego pokój gier i zabaw dla dzieci. Chciałam zostać tam dłużej!

Hotel Residence Borgo Brianteo

Komunikacja miejska i parkingi

Po pierwsze nie popełnijcie tego błędu co my i nie próbujcie wjeżdżać do centrum Mediolanu samochodem. Zaparkowanie w tym mieście jest po prostu misją nie do wykonania. Przynajmniej w soboty. Kończy się to tym, że zaparkujecie i tak gdzieś daleko i będziecie iść do wybranego miejsca przez pół godziny. Jeżeli jednak mimo naszych ostrzeżeń postanowicie parkować w mieście, to pamiętajcie, że żółte linie oznaczają miejsca tylko dla samochodów z pozwoleniem, białe to parking bezpłatny, a niebieskie parking płatny. Zazwyczaj można zapłacić w parkomacie (jeżeli go znajdziecie), a raz uratowała nas też aplikacja Easy Park (mamy ją też w Szwecji, więc wiemy jak działa).

Znacznie lepiej zostawić samochód przy hotelu albo gdzieś za centrum i skorzystać z komunikacji miejskiej. My jechaliśmy jedynie tramwajem, a zapłaciliśmy po prostu przykładając do czytnika karty płatnicze (Revolut). Dzieci do lat 14 jeżdżą komunikacją za darmo!

Możesz również polubić…

Leave a Reply