Czarnogóra – co warto wiedzieć przed wyjazdem, czyli informacje praktyczne

Czarnogóra nie należny do Unii Europejskiej, ale co ciekawe przyjęła za własną walutę euro. Podobno UE się to nie bardzo podoba, ale dla turystów to znaczne ułatwienie 🙂

Musimy przyznać, że ceny w Czarnogórze nas zaskoczyły. Nie żeby było drogo, ale ceny są porównywalne do tych w Zachodniej Europie, a nie tego się spodziewaliśmy.

Noclegi:

Jak zawsze zamówione przez Bookings. com. W Podgoricy był to całkiem przyjemny hotel Crnogorska Kuća, a nad Zatoką Kotorską apartamenty Saxo leżące w Prcanj. My mieliśmy z okien piękny widok na Zatokę, ale reszcie ekipy się tak nie poszczęściło. Ogólnie najpopularniejszą formą noclegów są właśnie apartamenty. Hoteli jest bardzo mało, a jak już to są bardzo drogie. Apartamenty nie są nasza ulubioną opcją noclegową, bo trzeba samemu zadbać o śniadanie i po sobie sprzątać, ale 6 nocy było ok 🙂

Transport:

Nie mamy pojęcia jak wygląda kwestia transportu publicznego, bo już na lotnisku wypożyczyliśmy samochody. Biorąc pod uwagę dzieci i to, że planowaliśmy robić codziennie wycieczki po okolicy, wydawało się nam to jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Nie było problemu z wypożyczeniem również fotelików dla dzieci. Problem za to pojawił się przy oddawaniu samochodu, bo wypożyczalnia znalazła nową minimalną rysę na karoserii. Czarnogórcy ewidentnie ekstremalnie sprawdzają samochody w wypożyczalniach. W Hiszpanii nawet nie spojrzeli na oddawane przez nas auta, a tutaj obchodzili dookoła i notowali, gdy tylko coś znaleźli. To niestety kosztowało nas dosyć sporo kasy i nauczkę na przyszłość, żeby jednak wykupywać dodatkowe ubezpieczenie…

Drogi w Czarnogórze (przynajmniej te, którymi jeździliśmy) są całkiem dobre, tyle, że jest to kraj bardzo górzysty, a więc wszędzie będziemy się wspinać serpentynami. Widoki z góry są zazwyczaj imponujące, ale kierowcy mają nie lada wyzwanie.

Jedzenie:

Jak już wcześniej pisałam jedzenie nas nie powaliło. Chociaż faszerowane kalmary i ryby były całkiem smaczne. Tomek nie miał za bardzo okazji spróbować za wielu dań mięsnych, bo zazwyczaj musieliśmy wybierać dania pod dzieci. Porcje wszędzie były tak ogromne, że 2 dania starczały całkowicie dla naszej czwórki. Więc jeżeli nie jesteście baaardzo głodni, to nie zamawiajcie zbyt wielu dań 🙂

Artykuły dziecięce i udogodnienia dla dzieci:

Temat dla nas dalej aktualny ze względu na Adasia. Pampersy kupiliśmy bez problemu, ale za zwykłą paczkę 48 sztuk zapłaciliśmy ponad 17€! W Szwecji jest prawie 2 razy taniej… Były też pieluchy innych marek, ale szczerze mówiąc nie zwróciliśmy uwagi na ceny. Jedzenie w słoiczkach było dostępne w zwykłym supermarkecie.

Gorzej niestety sprawa wygląda jeżeli chodzi o udogodnienia dla dzieci w restauracjach. Krzesełko dla Adasia udało nam się dostać tylko w 2 miejscach. Przewijaka nie widziałam nigdzie… Tak więc musieliśmy się nieraz nieco nagimnastykować, żeby Adaś mógł wygodnie zjeść i mieć czystą pupę 🙂

Możesz również polubić…

Leave a Reply